Bandaże i opatrunki z roztworem soli (kamiennej) leczą nawet raka!
Bandaże i opatrunki z roztworem soli leczą nawet raka Ta historia została znaleziona w starej gazecie. Mowa jest w niej o niezwykłych właściwościach leczniczych soli, którą stosowano w czasie II Wojny …Więcej
Bandaże i opatrunki z roztworem soli leczą nawet raka
Ta historia została znaleziona w starej gazecie. Mowa jest w niej o niezwykłych właściwościach leczniczych soli, którą stosowano w czasie II Wojny Światowej do leczenia rannych żołnierzy.
Treść filmu:
W czasie II Wojny Światowej pracowałam jako starsza pielęgniarka chirurgiczna w szpitalach polowych wraz z chirurgiem I.I. Szczegłowym. W przeciwieństwie do innych lekarzy z powodzeniem stosował on w leczeniu rannych hipertoniczny roztwór soli kuchennej.
Na rozległą powierzchnię zabrudzonej rany nakładał on luźną, obficie nasączoną roztworem soli dużą serwetkę. Po 3-4 dniach rana stawała się czysta, różowa, a temperatura, jeżeli była wysoka, spadała niemal do normalnych wartości, po czym był nakładany opatrunek gipsowy. Po upływie kolejnych 3-4 dni rannych wysłano na tyły do dalszego leczenia. Roztwór hipertoniczny działał wspaniale – nie mieliśmy prawie żadnych zgonów.
10 lat po wojnie metodę Szczegłowa wykorzystałam do leczenia własnych …Więcej
Ta historia została znaleziona w starej gazecie. Mowa jest w niej o niezwykłych właściwościach leczniczych soli, którą stosowano w czasie II Wojny Światowej do leczenia rannych żołnierzy.
Treść filmu:
W czasie II Wojny Światowej pracowałam jako starsza pielęgniarka chirurgiczna w szpitalach polowych wraz z chirurgiem I.I. Szczegłowym. W przeciwieństwie do innych lekarzy z powodzeniem stosował on w leczeniu rannych hipertoniczny roztwór soli kuchennej.
Na rozległą powierzchnię zabrudzonej rany nakładał on luźną, obficie nasączoną roztworem soli dużą serwetkę. Po 3-4 dniach rana stawała się czysta, różowa, a temperatura, jeżeli była wysoka, spadała niemal do normalnych wartości, po czym był nakładany opatrunek gipsowy. Po upływie kolejnych 3-4 dni rannych wysłano na tyły do dalszego leczenia. Roztwór hipertoniczny działał wspaniale – nie mieliśmy prawie żadnych zgonów.
10 lat po wojnie metodę Szczegłowa wykorzystałam do leczenia własnych …Więcej
- Zgłoś
Portale społecznościowe
Zmień wpis
Usuń wpis
Alleluja Polska udostępnia to
- Zgłoś
Usuń udostępnienie
Opatrunki na czasy ostateczne masz zapas soli ?
Plandemia = depopulacja > szczepienia >chipy udostępnia to
- Zgłoś
Usuń udostępnienie
UWAGA !!! CENZOR OPĘTANY EKLKAM DZIAŁ BEZKARNIE NA TYM PORTALU !!!
BLOKUJE KONTA I WPISY JEDEN PO DRUGIM WSZYSTKICH TRADYCJONALISTÓW I WSZELKIE DOKUMENTY TYCZĄCE TRADYCJI !!!
ODWOŁANIA SIĘ DO REDAKCJI POZOSTAJĄ BEZ ODZEWU !!! CZY TO JUŻ MASOŃSKI CZAS NA WPROWADZENIE TOTALNEJ INWIGILACJI PRYWATNYCH OPINII I POGLĄDÓW W TRWAJĄCEJ APOKALIPSIE CZASÓW OSTATECZNYCH ???
BLOKUJE KONTA I WPISY JEDEN PO DRUGIM WSZYSTKICH TRADYCJONALISTÓW I WSZELKIE DOKUMENTY TYCZĄCE TRADYCJI !!!
ODWOŁANIA SIĘ DO REDAKCJI POZOSTAJĄ BEZ ODZEWU !!! CZY TO JUŻ MASOŃSKI CZAS NA WPROWADZENIE TOTALNEJ INWIGILACJI PRYWATNYCH OPINII I POGLĄDÓW W TRWAJĄCEJ APOKALIPSIE CZASÓW OSTATECZNYCH ???
Konrad Wojciech Tarnawski
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Dziękuję za tak zacne wiadomości. Czytając, przypomniały mi się informacje o Tadeuszu Kościuszko. Leczył on swoich rannych żołnierzy, słynną za jego czasów "opaską Kościuszki". Sprawa jest na tyle ciekawa, że wszystkie substancje ziołowe przyjmowane doustnie są neutralizowane w 80 % przez kwasy żołądkowe i tylko 20% bierze udział w zwalczeniu choroby. Kościuszko nauczył się ziołolecznictwa na …Więcej
Dziękuję za tak zacne wiadomości. Czytając, przypomniały mi się informacje o Tadeuszu Kościuszko. Leczył on swoich rannych żołnierzy, słynną za jego czasów "opaską Kościuszki". Sprawa jest na tyle ciekawa, że wszystkie substancje ziołowe przyjmowane doustnie są neutralizowane w 80 % przez kwasy żołądkowe i tylko 20% bierze udział w zwalczeniu choroby. Kościuszko nauczył się ziołolecznictwa na Białorusi sam je uprawiał i tworzył mieszanki do wchłaniania przez skórę. Dzięki czemu 100% substancji leczniczej dostawało się do krwiobiegu.
Janina Wojciechowska udostępnia to
- Zgłoś
Usuń udostępnienie
Turon0001 Kowalski
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Tak bo organizm dąży do tego aby mieć odczyn zasadowy. To pomaga jednakże ale nie wiele leczy. Raka leczy się tak na prawdę zupełnie inaczej.
mariusz wyka
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Raku , rakowi trzeba najpierw odciąć szczypce czyli " pożywke "
Renata Ene
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Chciałabym dowiedzieć się jak się leczy raka ,proszę napisać
Marioil.1986 udostępnia to
- Zgłoś
Usuń udostępnienie
Temat bardzo ciekawy - może komuś pomoże.
Na pewno na ciężki czas warto zapamiętać.
Na pewno na ciężki czas warto zapamiętać.
sługa Boży udostępnia to
- Zgłoś
Usuń udostępnienie
Temat bardzo ciekawy - może komuś pomoże.
Na pewno na ciężki czas warto zapamiętać.
Na pewno na ciężki czas warto zapamiętać.
Franek Skoczylas Zielony
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Niestety czuwają nad nami ,co by tam nigdy nie wyleczył !
sługa Boży
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Franek Skoczylas Zielony Dokształcając się - poszerzamy wiedzę na pożytek własny i innych, robiąc to co należy.
Nie przejmujmy się "nimi". Żyjmy tak, jakby czuwał nad nami
tylko Bóg.
Nie przejmujmy się "nimi". Żyjmy tak, jakby czuwał nad nami
tylko Bóg.
Damian Nowak udostępnia to
- Zgłoś
Usuń udostępnienie
John Suchy udostępnia to
- Zgłoś
Usuń udostępnienie
Opatrunki z roztworem soli. Balsam dla duszy i ciała.
stefan Prokopowicz udostępnia to
- Zgłoś
Usuń udostępnienie
Katarzyna Iwona Pielak udostępnia to
- Zgłoś
Usuń udostępnienie
Anieobecny
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Ciekawy i cenny temat...!
Podobne rezultaty mieli lekarze używając magnezu...
Czasy I wojny światowej...
Podobne rezultaty mieli lekarze używając magnezu...
Czasy I wojny światowej...
Anieobecny
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
@Ewa Maria Monika
Mądry rozumie, głupiemu nie wytłumaczy...
Mądry rozumie, głupiemu nie wytłumaczy...
Jeszcze jeden komentarz od Anieobecny
Anieobecny
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
@Ewa Maria Monika
Wcześniej byłaś pod nickiem Angelina Anna, prawda...?
Zbadaj temat leczniczych właściwości soli, sody, magnezu a później, jeśli to możliwe, odnieś się krytycznie do tematu...
P.S. zaszczepiona jesteś...?Więcej
@Ewa Maria Monika
Wcześniej byłaś pod nickiem Angelina Anna, prawda...?
Zbadaj temat leczniczych właściwości soli, sody, magnezu a później, jeśli to możliwe, odnieś się krytycznie do tematu...
P.S. zaszczepiona jesteś...?
Wcześniej byłaś pod nickiem Angelina Anna, prawda...?
Zbadaj temat leczniczych właściwości soli, sody, magnezu a później, jeśli to możliwe, odnieś się krytycznie do tematu...
P.S. zaszczepiona jesteś...?
Pani Doktor Ewo Mario Moniko... Zapytam Panią jako onkologa, czy metodami konwencjonalnymi - hemio, radio, leko itp.- terapiami wyleczyła Pani kogoś z nowotworu tak na 100%, to znaczy czy ten ktoś żyje? Bo ja w śród znajomych i rodziny miałam wiele takich wyleczeń - pod tytułem operacja się udała, pacjent zmarł.... ale zmarł bez nowotworu, zmarł z powodu leczenia, po prostu został zabity razem …Więcej
Pani Doktor Ewo Mario Moniko... Zapytam Panią jako onkologa, czy metodami konwencjonalnymi - hemio, radio, leko itp.- terapiami wyleczyła Pani kogoś z nowotworu tak na 100%, to znaczy czy ten ktoś żyje? Bo ja w śród znajomych i rodziny miałam wiele takich wyleczeń - pod tytułem operacja się udała, pacjent zmarł.... ale zmarł bez nowotworu, zmarł z powodu leczenia, po prostu został zabity razem z nowotworem... Nie bronie tu opisywanej terapii solą, bo spotkałam sie z tym po raz pierwszy i nie mam jeszcze zdania w tym temacie. Nie mam, dzięki Bogu nowotwora ale miewam czasem katar i chętnie spróbuję opisanej wyżej metody z solą, tym bardziej, że stosuje u siebie i rodziny płukanie gardła wodą z solą i natychmiastowo pomaga :)
Pozdrawiam i szczerze życzę sukcesów w pracy, czyli zdrowych pacjentów!
Pozdrawiam i szczerze życzę sukcesów w pracy, czyli zdrowych pacjentów!
Anieobecny
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Polecam artykuł, są też przypisy...
Terapie chlorkiem magnezu (polio to szczyt góry lodowej) - Akademia WitalnościWięcej
Polecam artykuł, są też przypisy...
Terapie chlorkiem magnezu (polio to szczyt góry lodowej) - Akademia Witalności
Terapie chlorkiem magnezu (polio to szczyt góry lodowej) - Akademia Witalności
Anieobecny
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
,,Medycyna była sztuką..."
Jakie to przywołujące rzeczywistość..
Jakie to przywołujące rzeczywistość..
Anieobecny
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
@Ewa Maria Monika
Studia medyczne to wylęgarnia posłusznych pracowników wobec koncernów farmaceutycznych, więc proszę bez takich...
Mamy odmienne zdanie w temacie, hmmmm...
Czy sięgnęła Pani do źródeł, przypisów, badań ukazujących terapię czy solą czy sodą czy też vit C...?
Warto, i choć nie jest to proste, to, jak powiedziałem - warto...
Nie ma Pani łatwego zawodu - cierpienie pacjentów, ich …Więcej
@Ewa Maria Monika
Studia medyczne to wylęgarnia posłusznych pracowników wobec koncernów farmaceutycznych, więc proszę bez takich...
Mamy odmienne zdanie w temacie, hmmmm...
Czy sięgnęła Pani do źródeł, przypisów, badań ukazujących terapię czy solą czy sodą czy też vit C...?
Warto, i choć nie jest to proste, to, jak powiedziałem - warto...
Nie ma Pani łatwego zawodu - cierpienie pacjentów, ich rodzin, śmierć...
Z drugiej strony nie leczyła by Pani własnego raka a złudne w większości nadzieje daje podopiecznym...
Czy taką nadzieją, bynajmniej złudną, nie jest terapia solą czy sodą czy też vit C...?
Moja babcia odrzuciła chemię, i żyła z przerzutami ponad 10 lat...
Pani daje nadzieję ludziom, taki dr Delbet czy inni jemu podobni też...
Na dorobek ich pracy, wyniki badań należałoby zwrócić uwagę, może dzięki NAUCE która w ich rękach była - jako fachowców, okaże się, że to oni oddali ludziom ich zdrowie...
Pozdrawiam Panią serdecznie,
Anieobecny
Studia medyczne to wylęgarnia posłusznych pracowników wobec koncernów farmaceutycznych, więc proszę bez takich...
Mamy odmienne zdanie w temacie, hmmmm...
Czy sięgnęła Pani do źródeł, przypisów, badań ukazujących terapię czy solą czy sodą czy też vit C...?
Warto, i choć nie jest to proste, to, jak powiedziałem - warto...
Nie ma Pani łatwego zawodu - cierpienie pacjentów, ich rodzin, śmierć...
Z drugiej strony nie leczyła by Pani własnego raka a złudne w większości nadzieje daje podopiecznym...
Czy taką nadzieją, bynajmniej złudną, nie jest terapia solą czy sodą czy też vit C...?
Moja babcia odrzuciła chemię, i żyła z przerzutami ponad 10 lat...
Pani daje nadzieję ludziom, taki dr Delbet czy inni jemu podobni też...
Na dorobek ich pracy, wyniki badań należałoby zwrócić uwagę, może dzięki NAUCE która w ich rękach była - jako fachowców, okaże się, że to oni oddali ludziom ich zdrowie...
Pozdrawiam Panią serdecznie,
Anieobecny
Quas Primas
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
"Ta historia została znaleziona w starej gazecie. Mowa jest w niej o niezwykłych właściwościach leczniczych soli, którą stosowano w czasie II Wojny Światowej do leczenia rannych żołnierzy.
W czasie II Wojny Światowej pracowałam jako starsza pielęgniarka chirurgiczna w szpitalach polowych wraz z chirurgiem I.I. Szczegłowym. W przeciwieństwie do innych lekarzy z powodzeniem stosował on w leczeniu …Więcej
"Ta historia została znaleziona w starej gazecie. Mowa jest w niej o niezwykłych właściwościach leczniczych soli, którą stosowano w czasie II Wojny Światowej do leczenia rannych żołnierzy.
W czasie II Wojny Światowej pracowałam jako starsza pielęgniarka chirurgiczna w szpitalach polowych wraz z chirurgiem I.I. Szczegłowym. W przeciwieństwie do innych lekarzy z powodzeniem stosował on w leczeniu rannych hipertoniczny roztwór soli kuchennej.
Na rozległą powierzchnię zabrudzonej rany nakładał on luźną, obficie nasączoną roztworem soli dużą serwetkę. Po 3-4 dniach rana stawała się czysta, różowa, a temperatura, jeżeli była wysoka, spadała niemal do normalnych wartości, po czym był nakładany opatrunek gipsowy. Po upływie kolejnych 3-4 dni rannych wysłano na tyły do dalszego leczenia. Roztwór hipertoniczny działał wspaniale – nie mieliśmy prawie żadnych zgonów."
W czasie II Wojny Światowej pracowałam jako starsza pielęgniarka chirurgiczna w szpitalach polowych wraz z chirurgiem I.I. Szczegłowym. W przeciwieństwie do innych lekarzy z powodzeniem stosował on w leczeniu rannych hipertoniczny roztwór soli kuchennej.
Na rozległą powierzchnię zabrudzonej rany nakładał on luźną, obficie nasączoną roztworem soli dużą serwetkę. Po 3-4 dniach rana stawała się czysta, różowa, a temperatura, jeżeli była wysoka, spadała niemal do normalnych wartości, po czym był nakładany opatrunek gipsowy. Po upływie kolejnych 3-4 dni rannych wysłano na tyły do dalszego leczenia. Roztwór hipertoniczny działał wspaniale – nie mieliśmy prawie żadnych zgonów."